Tyyyle Was było

środa, 1 kwietnia 2015

#13 Konkursik?

Hejka, hejka! Wiecie co dzisiaj za dzień? Taaaak! To Prima Aprilis! Z tej okazji konkursik ;) Macie czas do 15.04 aby napisać jaki najlepszy żart w ten dzień zrobiliście Wy lub zrobiono Wam. Nagrody to pocztówka z Łodzi i niespodzianka z decoupage ;) Tak więc liczę na Wasze komentarze (liczą się tylko te pod tą notką na blogu). W treści komentarza, oprócz historyjki, napiszcie też swoje imię.


P.S. Na górze pojawiła się nowa kategoria. Są tam linki do stron, które przekierowują do mojego bloga. Zapraszam również do odwiedzenia tych witryn ;) I dziękuję Autorom, że gdzieś tam pomiędzy tymi wszystkimi blogami zauważyli też mój <3

OlaK

Zonk o.O To fielpłąt ^^

4 komentarze:

  1. ja ogółem teraz w żarty się nie bawię, ale do historii przeszedł żart, kiedy jeszcze moja Babcia żyła i dzień prędzej Mama gotowała mi jajko, a 1 kwietnia prosiłam Babcię, żeby zrobiła mi jajecznicę z niego. Sprawiało to radość Babci i mi, takiemu małemu dzieciakowi :) a kolejny z dzieciństwa z którego jestem dumna, to jak w podstawówce wrobiłam całą klasę, że wiersz jest do nauki i cała klasa się go nauczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście średnio lubię robić kawały w tym dniu, bo i sama też nie lubię takich żarcików za bardzo. Stopień śmieszności zależy też od pkt widzenia wkręcanego, bo przecież każdy ma inne podejście do wszystkiego :D. W każdym razie dzisiaj wkręciłam swojego chłopaka przez telefon (na żywo wybuchnęłabym chyba śmiechem na samym początku żartu). Niechcący naruszyłam wieszak od tv i jego ukochany sprzęt wisi jak na włosku - to usłyszał ode mnie wcześnie rano :P. Poprosiłam, by przyjechał do domu, ale jak tu się nie wściekać, jak ma się 70 km od pracy do mieszkania... Może mało zabawne z pkt widzenia innych, ale jaki ubaw miałam, jak przyznałam mu się do żartu i usłyszałam jego drobny wstyd że dał się wkręcić :D W słuchawce było też słychać śmiech jego kolegi :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie się wydaje, że nawet dość dobrze udał mi się kawał, który zrobiłam na blogu. :D Mój znajomy przesłał mi prawdziwą kartę z domu towarowego Harrods oraz kalendarz, który otrzymuje się przy rejestracji karty. Napisałam na blogu, że przeprowadzam się do Anglii, opisałam jak to zostałam stałą klientką Harrodsa... Post tutaj http://sawatka.blogspot.com/2015/04/staa-klientka-harrodsa.html :D
    Świetnie się bawiłam, pisząc ten wpis. do pewnego momentu wydawał mi się nawet wiarygodny,hehe.

    OdpowiedzUsuń
  4. 1 kwietnia mieliśmy ze znajomymi pojecha do Warszawy. Ot tak, żeby połazić, coś zwiedzić. Dużo wcześniej kupiliśmy bilety, więc były taniusie. Tylko transport był wcześnie rano. No dobra, umówiliśmy się, że się będziemy nawzajem budzić - ja o 6.00 zadzwonię do koleżanki I, ona o 6.05 do koleżanki II, ona o 6.10 do koleżanki III a ona o 6.15 do mnie (tak, my nie jesteśmy normalni). Ok, obudziliśmy się, pakujemy, co ważne (jedzenie, aparaty, komórki, kije do selfie...)... i tuż przed wyjściem piszę do nich wszystkich na facebooku: "Ej, masakra, słyszałyście? Odwołali nasz transport... autobus się zepsuł, czy coś...". Sądziłem, że nie uwierzą, ale... okazało się, że jedna z nich była tak wściekła, że odwołali, że powiedziała rodzicom, że zostaje, rozpakowała się, przebrała się w piżamę i stwierdziła, że prześpi cały dzień. Dopiero kiedy zostało MAŁO czasu do autobusu, zorientowała się, że 10 min wcześniej napisałem: "Spójrz w kalendarz" :P
    A potem jeszcze, już w Warszawie goniła nas reporterka z TVP - cała Polska mogła mnie zobaczyć w Teleexpresie, że robię przysiady. Napisałem do mamy: oglądajcie Wiadomości (bo nie wiedziałem jeszcze, gdzie to pokażą). A mama: "Ale śmieszne, bujać to my, ale nie nas... Dziś Prima Aprilis". Cóż - potem się okazało, że pół mojej rodziny i znajomych mnie widziało, bo akurat wtedy "wyjatkowo/przypadkiem" obejrzeli Teleexpres Extra :P
    Pozdrawiam,
    Radosław (lachiesa.blog.pl)

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za każdą uwagę-zarówno miłą jak i krytyczną ;) Zapraszam na fanpage, aby być na bieżąco ^^

Zagubiony? Szukaj tu: